piątek, 24 kwietnia 2015

Wiosny oszukiwanie

Bardzo mi się już chce porządnych owoców. Aromatycznych ciast, słodkawych sałatek, koktajli, musów, tych kolorów i różnorodności. I tak bardzo dosyć mam już czekania! Cytrusy są fajne, ale nieco mi się już znudziły. Bardzo już czekam na truskawki, poziomki, jagody, wiśnie, ukochane maliny, gruszki, ech...



Tak, wiem, ja wiem. Prawdziwe truskawki to te polskie, z targu, od przysłowiowej baby, rano zerwane. 
Ale umówmy się, że takie hiszpańskie, z pudełka, co to polskiej baby od stu pokoleń nie widziały, mimo że status substytutu mają ze wszech miar zasłużony, w jakiś sposób przywodzą je na myśl. Kolorem, nawet smakiem. Mniej pachną i są zdecydowanie podejrzanie duże. Ale o dziwo, w tartaletkach, na kruchym cieście i domowym, waniliowych budyniu sprawdziły się nieźle.
Masz ochotę się poczęstować? Bardzo proszę! :-)

4 komentarze:

  1. Ja też tęsknie za sałatkami ze świeżych owoców i warzyw i za tymi letnimi koktajlami... Ach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Żadne sztuczydło nie zastąpi porządnego owocu... :-)

      pozdrawiam

      Usuń
  2. My też się ostatnio na nie skusiliśmy, niestety smak nie ten... Ale chociaż sobie oczy nimi nasyciłam, a Majce i tak smakowały:) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Malizna wzgardziła, za to Straszak wchłonął większość :-)

      pozdrawiam

      Usuń