Ja też nie mogę się napatrzeć i nazachwycać tą tegoroczną jesienią! Najchętniej pisałabym o niej każdego dnia, bo codziennie drzewa, obok których przejeżdżam troszkę się zmieniają, na jeszcze piękniejsze. Pozdrawiam:)
Już mi brakuje tej pięknej, złotej jesieni, choć przecież nie mogliśmy na nią w tym roku narzekać. Śliczne kadry. Zazdroszczę, że masz takie w swoim "obejściu" ;-) Pozdrawiam ciepło :-)
I jak tu nie kochać jesieni.... przepiękne, płomienne widoki :))
OdpowiedzUsuńPrawda? A w tym roku to już w ogóle jest opcja de luxe! ;-)
UsuńJa też nie mogę się napatrzeć i nazachwycać tą tegoroczną jesienią! Najchętniej pisałabym o niej każdego dnia, bo codziennie drzewa, obok których przejeżdżam troszkę się zmieniają, na jeszcze piękniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mam to samo, resztkami rozsądku pilnuję się, żeby patrzeć na drogę. :-)
UsuńJuż mi brakuje tej pięknej, złotej jesieni, choć przecież nie mogliśmy na nią w tym roku narzekać. Śliczne kadry. Zazdroszczę, że masz takie w swoim "obejściu" ;-) Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńAguś, ja nawet nie podejrzewałam, że mnie tak te moje chaszcze zachwycą, a teraz najchętniej fotografowalabym je codziennie!:-)
UsuńSerdeczności przesyłam
Uwielbiam taka ciepłą, kolorową jesień :) W tym roku wyjątkowo nas rozpieściła :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, napatrzeć się nie można było!
UsuńPozdrawiam