To nie jest moja pierwsza przeprowadzka. Ba, jeżeli dobrze liczę to właśnie zamknęłam dziesiątkę. Jednakowoż zawsze mnie fascynuje, że może to być tak bardzo czasochłonne. Ilość niezbędnych do przeniesienia rzeczy za każdym razem zadziwia - przecież miało być mniej! Niemożliwe! Skąd my mamy tyle tego wszystkiego! A potem o tym zapominam i za kolejnym razem znowu jestem zszokowana.
Zajęta więc jestem ostatnio bardzo i nie mam czasu na kompletnie nic poza tym, co konieczne. Nie mogłam jednak przecież nie wypróbować nowego piekarnika, prawda?
No przecież aż się prosił! Kilka moreli, kubek jogurtu, nawet miksera nie potrzebowałam. Wyszło miękkie, wilgotne ciasto z aromatycznymi, soczystymi owocami. Bardzo dobre. Czas wykonania - jakieś 8 minut.
Dokładnie zrobiłam tak:
300 g mąki
2 cukry waniliowe
2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g cukru
wymieszałam w misce.
W drugiej:
2 jajka
pół szklanki oleju rzepakowego
szklanka jogurtu naturalnego.
Połączyłam zawartość obu naczyń, wyłożyłam do tortownicy o średnicy 28 cm. Na wierzch ułożyłam dosyć ciasno połówki moreli. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pobiegłam rozpakowywać kartony.
Po godzinie wyjęłam świeżutkie, apetyczne ciasto. Aromat moreli i wanilii w domu - bezcenny.
Ale smakowicie wygląda:-)
OdpowiedzUsuńA morele to smak mojego dzieciństwa, jak miałam naście lat to miałam ich wręcz dość (zrywanie, obrabianie i potem jedzenie), a dziś tęsknię do smaku tych moreli z dzieciństwa:-)
Pozdrawiam:-)
A wiesz, że ja je poznałam dopiero jako dorosła osoba? A od tej pory uważam, że nie ma wdzięczniejszych owoców w wypiekach. Obok wiśni, oczywiście. :-)
UsuńPrzepyszne ciacho! Wspaniale wygląda, oj jadłabym takie z chęcią :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA zapraszam, zapraszam! :-)
Usuńmmmm zapachniało aż u mnie a w biurku tylko herbatniki :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Dorotko, wirtualnie kawałek przesyłam. :-)
UsuńO uwielbiam morelki, a jak to się stało że do tej pory nie upiekłam jeszcze ciasta morelowego ???? Twoje wygląda obłędnie :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie do nadrobienia, nie będziesz żałować!
UsuńPozdrawiam :-)